Dzisiaj w nocy zmarl w Maisons Laffitte Henryk Giedroyc, mlodszy brat Redaktora Jerzego Giedroycia. Od dawna juz chory i malo aktywny otrzymal kilka dni temu pozew sadowy. Sprawa tego pozwu, afera wokol Instututu Literackiego, a zlaszcza afera wobec podejrzenia o dokonywanie afer i szykowania sie przez mlodszych "opiekunow" Henryka Giedroycia na przejecie schedy ciagnela sie od wielu miesiecy i najciekkawsze jest nie to, ze ona zaistniala, bo gdzie pojawiaja sie wielkie miliony (Euro i Frankow szwajcarskich), stary ,samotny i jakos bezbronny czlowiek - cos takiego moze sie zdarzyc. Ale o sprawie, aferze wiedzieli dziennikarze najwazniejszych gazet i tygodnikow w Polsce i nikt nie napomknal o tym. W sprawe o dziedzictwo Instytutu Literackiego, o utrzymanie go , o sprzeniewierzenie sie zyczeniom Redaktora Gierdroycia zamieszane sa dziesiatki osob z klasy politycznej, elit intelektualnych, tzw. przyjaciele Redaktora.
Z niecierpliwoscia czekam czy ktos zacznie w koncu pisac otwarcie i uczciwie. Czy ktos wezmie wywiad u Marka Krawczyka? Czy redaktorzy w Gazecie Wyborczej i Rzeczpospolitej nie odwioda swoich podleglych od sobie kolegow od sprawdzenia czy pewnien protokol posiedzenia ze stycznia 2009 zostal czy nie zostal sfalszowany, kto dziedziczy i co po Maisons Lafitte, Instytucie Literackim? Skad sie wzial i kim jest Wojciech Sikora? Moze ktos nawet narysuje sociogram znajomych, przyjaciol i rodziny Sikory ktory wytlumaczy jak to sie dzieje ze on wlasnie, przy ciszy mediow wyskakuje na spadkoboierce Jerzego Giedroyic.
