Irena Lasota Irena Lasota
170
BLOG

POWROT Z KUBY

Irena Lasota Irena Lasota Polityka Obserwuj notkę 24

Wczoraj zostalam wydalona z Kuby po raz drugi. Pierwszy raz - jedenascie lat temu. Jadac na Kube nie spodziewalam sie ze zostane wpuszczona na fali liberalizacji, perestrojki, czy glasnostii - ktorej nie ma, a raczej ze jakos przejde w tlumie turystow. Nabylam wielki rozowy kapelusz i rozowe okkuray, ktore nosza amerykanskie turystki - we francuskich komediach z lat szescdziesiatych. Wszystko na nic. Panna w okienku wklepala moje nazwisko do komputera, lekko zmarszczyla brew, kazala zdjac kapelusz i okulary i w ciagu kilkunastu sekund kamera podlaczona do programu identyfikujacego twarze (ostatni raz widzialam to na jakims Bondzie, ale ta kubanska chyba byla szybsza, bo Bond zdazyl potorturowac zbrodniarza, sciagnac wszystkie informacje z pamieci zanim zostal rozpoznany) - piknela wesolo a panna kazala mi "poczekac 5 min.".

Od momentu zakwitniecia kmunizmu na Kubie w kilka lat po rewolucji poziom zycia mieszkancow spadal gwaltownie i jest to kraj w ktorym brakuje wszystkiego - ryzu, chleba, wody, elektrycznosci no i oczywiscie wolnosci, wolnej prasy, mozliwosci wyjechania... W szpitalach dla zwyklych ludzi wisza napisy jak w Polsce schylkowego komunizmu "Nie uzywac igiel jednorazowego uzytku wiecej niz 10 razy!". Mimo to system izolacji wyspy jest na najwyzszym poziomie swiatowym. Kazda osoba chcaca wyjechac jest sprawdzana i zatwierdzana lub nie przez wiele czynnikow - od najnizszego - szpiegow domowych zwanych Komitetami Obrony rewolucji - az po najwyzszy - specjalna komorke paszportowa w Havanie. Do sledzenia niepokornych obywateli - a jest ich coraz wiecej - stosuje sie kontrole internetu i telefonow komorkowych (o poczcie zwyklej nie ma co mowic bo jej nie ma). Przez ostatnie tygodnie wladze kubanskie rozpetaly kampanie przeciwko opozycji - w telewizji, radiu i gazecie Gramma (innej zreszta nie ma) wladza chwali sie w stylu Jerzego Urbana z lat osiemdziesiatych -- wynikami szpiegowania obywateli, czytaniem ich poczty internetowej i podsluchiwaniem ich rozmow.

Oczywiscie jest to kampania wielocelowa - obrzydzic opozycje w oczach ludu (co jest coraz trudniej) ale przede wszystkim wybic ludziom z glowy mysl, ze Raul zamierza byc liberalniejszy niz Fidel.

Pisze "zamierza" a nie "bedzie" , bo to jak potocza sie wypadki na Kubie bedzie zalezalo nie tylko od partii komunistycznej, ale rowniez od ludzi, narodu. Tak jak w Zwiazku Radzieckim. Gorbaczow najprawdopodobniej szczerze sie tlumaczy, ze chcial lepiec, ze chcial uczynik komunizm bardziej popularnym i sprawnym, no ale wszystko wymknelo mu sie z rak.

Musze konczyc bo mam samolot z Chralotte to Waszyngtonu. jesli kogos to interesuje moge kontynuowac. Bardzo zwracam tez uwage na wyjatkowo interesujacy list Osvaldo Paya -- kubanskiego opozycjonisty - do Lublinian, ktorzy w rocznice smierci Papieza upomnieli sie o prawo do zycia i wolnosci kubanczykow (i o Czeczenscow, Tybetanczykow, etc). drogi Wiedzminie dopisz link do listu Osvaldo Paya i do YouTube z happeningu w Lublinie

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka