Irena Lasota Irena Lasota
127
BLOG

Unia zmieni stosunek do Kuby? Eurodeputowany Bogusław Sonik.

Irena Lasota Irena Lasota Polityka Obserwuj notkę 54

Dzisiejsza Rzeczpospolita (http://www.rp.pl/artykul/149148.html, bardzo dziekuję Geraltowi za zwrócenie mi na to uwagi) donosi o kolejnych próbach UE przywrócenia normalnych stosunków z Kubą, zawieszonych 5 lat temu po procesie 75 dzialaczy praw człowieka, niezależnych dziennikarzy, bibliotekarzy  i po prostu normalnych ludzi. Niektórych zwolniono w bardzo ciężkim stanie zdrowia, niektórych zmuszono do emigracji, wielu jeszcze siedzi w więzieniach, skazani na kary do 25 lat więzienia.

Eurodeputowany Bogusław Sonik, współzałozyciel krakowskiego SKS-u, dzialacz Solidarnosci, jest wraz z delegacją Czech w maleńkiej mniejszosci, która oponuje przeiwko pilotowanemu przez Hiszpanię uznaniu, że "Ordre reign a Havana". Sam się zresztą o tym przekonał, próbując na Kubę pojechać - nie wpuszczono go. Sonik przywołuje doswiadczenie Polski z początków lat osiemdziesiątych, po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, Zachód wprowadził ostre sankcje przeciwko rzadom Jaruzelskiego. I wtedy, tak jak dzis, liberałowie, lewacy i niektórzy zasłuzeni Polacy, próbowali wpływac na stanowisko Zachodu posługując się argumentami, często z sobą sprzecznymi: ze w Polsce następuje liberalizacja, że w Polsce nastapi liberalizacja tylko jesli zniesie się sankcje, że wypuszczono wszystkich więżniów, że wypusci się wszystkich więżniów, ze naród Polski chce, ze naród Polski nie chce i tak dalej. Jak mówi Sonik, Zachód nie dał się wtedy na to nabrać.

Hiszpania ma rząd socjalistyczny, ale "normalizowanie" stosunków z Kubą jest dużo bardziej dyktowane względami kapitalistycznymi niż ideologicznymi. Hiszpania (i Kanada) są głównymi inwestorami na Kubie, robiąc doskonałe interesy, zwłaszcza, ze na Kubie nie tylko nie ma niezależnych związków zawodowych (jej działacze siedzą w więzieniu, są pozbawieni pracy, lub wyemigrowali), ale rząd kubanski w dobrej tradycji pracy socjalistycznej sprzedaje pracę swoich obywateli płacąc im po 10 euro miesięczni i inkasując od Hiszpanów do 1000 euro. A Hiszpania i tak na tym swietnie wychodzi. A gdy dojdzie kiedys do jakiej prawdziwej reformy na Kubie, Hiszpania będzie juz posiadala częsć kapitału, którego nie będzie można prywatyzować lub reprywatyzować.

A co w tym wszystkim Polska? Polska polityka? Okazuje się, że Polska popiera "normalizację" stosunków z Kuba i zniesienie sankcji. Prawdę mówiąc Polska żadnych specjalnych sankcji na Kubę nie nakładała sama, raczej zadowalała sie polityką biernosci  i obojętnosci. Przez dluższy czas na Kubie nie było nawet ambasadora, a kubańscy dysydenci do dzis się dziwią, że ambasada Polski, kraju Solidarnosci odnosi się do nich tak lekceważąco, nie robi nawet tego minimum które robia Czesi udostępniając im Internet, lub zapraszając na przyjęcia dyplomatyczne.

Wielu z nas jest z tego powodu bardzo przykro i wstyd. I nasuwa się pytanie, gdzie i jak formułuje sie polityka polska wobec róznych państw. Może parlamentarna grupa Wolna Kuba mogłaby zorganizować jakąs debatę na ten temat.

PS. Panowie i Panie, którzy odradzają mi zajmowanie się tematami które mnie interesują - odczepcie się od mojego blogu - Kuba mnie interesuje, a wy - nie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka